niedziela, 29 czerwca 2014

{ 03 } Nadszedł już czas

"Wiem, że łamanie obietnicy jest złą rzeczą, 
ale gorszym jest pozwolenie, by obietnica złamała ciebie."


Z punktu widzenia Kendall:
Odległość do niego była coraz krótsza, gdy jechałam wciskając mocniej nogą na pedał gazu. Czułam, jak krople potu pojawiają się na moim czole. Wschód słońca w Los Angeles świecił przez szybę na moją twarz. Serce waliło mi w klatce piersiowej, a w głowie pojawiły się zawroty. Może dlatego, że nie spałam poprzedniej nocy. Przewróciłam oczyma. Kiedy ostatni raz dobrze spałam? 

Musiałam zaakceptować uczucie niewiedzy, dokąd zmierzałam. I  pokochałam to. Bo to jest jak rozkładanie skrzydeł i rozpoczęcie lotu. Kiedy lecimy, wciąż możemy nie wiedzieć, dokąd zmierzamy. Ale cudem jest rozłożenie skrzydeł. Możesz nie wiedzieć, dokąd się wybierasz, ale wiesz, że tak długo, jak rozwijasz skrzydła, wiatr będzie cię niósł. 

Przygotowywałam się na chwilę, kiedy w końcu zobaczę go po tych kilku miesiącach. Wiedziałam, że fala emocji wstrząśnie moim ciałem. Wiedziałam, że jest szansa, iż załamię się widząc znajomą czas, w której się szaleńczo zakochałam. Ale nauczyłam się ukrywać emocje i nakładać maskę na twarz. Mogę się tylko modlić i mieć nadzieję, że mi się uda.. Wiesz jak to jest obudzić się rano i usłyszeć, że on już ruszył na przód? Tego się obawiałam. Jak zareagowałabym gdybym to usłyszała? Jak zareagowałabym gdyby zobaczyła go z inną dziewczyną?

Pamiętam, jak kilka miesięcy temu była w Detroit z najbardziej znanym gangiem. Mike, przywódca, o którym lubiłam myśleć jako moim 'mentorze', był starym przyjacielem Jasona. Kiedy pojawiłam się w jego magazynie był zaskoczony. Słyszał, że Jason w końcu jest 'przywiązany'. Również słyszał o jego dziewczynie - mnie - porwanej i postrzeloną przez śmiertelnych wrogów. Słyszał, że Jason zdecydował odejść w próbie 'chronienia mnie'. Ale kiedy przedstawiłam mu, czego chcę tylko się zaśmiał myśląc, że żartuję. Musiałam udowodnić mu, że jestem śmiertelnie poważna mówiąc o tym, co robię. Ale pomógł mi w każdym razie. Nauczył mnie wielu rzeczy, nauczył jak bronić siebie, coś, czego nie byłam w stanie zrobić, kiedy najbardziej potrzebowałam. Coś, czego nie udało się zrobić Jasonowi, ponieważ odszedł. 

Powiedział mi, co mam zrobić, aby dostać się do Jasona. Powiedział mi, jaka mam być, by pokonać tych, którzy zabrali moją niewinność. Jednak nie miałam pojęcia, gdzie uciekł Jason, widząc, że całkowicie zniknął i stracił kontakt ze wszystkimi przyjaciółmi. Musiałam dowiedzieć się tego sama, co zrobiłam. Ale to co pamiętam z dwu miesięcznego pobytu u Mike to zimny, deszczowy listopadowy dzień, kiedy powiedział mi, że musimy porozmawiać. Jego twarz wyrażała zaniepokojenie i wiedziałam, że nie spodoba mi się to, co powie. I tak było. Powiedział, "Obawiam się, że powinnaś wiedzieć, że Jason już ruszył na przód. Jest taka dziewczyna, z którą jest od sierpnia. Sam dowiedziałem się o tym niedawno. Możesz przełożyć swoje plany. Możesz marnować swój czas z tym." - Powiedział przewracając oczyma. Była wyraźnie wkurzony na samego siebie. 

Nie pamiętam, co stało się potem, bo cierpiałam z powodu poważnego ataku bólu i prawie nie znaleźli moich tabletek na czas. Czy wiesz, jak to jest, gdy ktoś ci mówi, że nie obchodzisz go więcej? Znowu skłamał. Powiedział, że nigdy więcej się nie zakocha, powiedział, że nigdy nie pokocha kogoś, kto nie jest mną, tak jak powiedział, że nigdy mnie nie zostawi. Myślę, że powinnam wiedzieć, że to się wydarzy. 

Poprzez złamane serce i łzy, wiedziałam, że muszę to zrobić, choć także wiedziałam, że znowu będę miała złamane serce. Nie spędziłam zbyt wiele czasu zastanawiając się nad tym, jak ona wygląda, co ubiera, jak brzmi lub na porównywaniu jej do mnie. Większość czasu zadawałam sobie to samo pytanie: Czy był szczęśliwy? Kochał ją tak jak mnie? Czy ona kochała go tak jak ja go? Czy łatwo było mu ruszyć i zapomnieć o mnie, o nas, jakbym nic nie znaczyła? Ponieważ to mnie zabijało. Serce są łamliwe, a nawet jeśli się zagoją, nigdy nie będzie tak samo jak wcześniej. 

Czy naprawdę chciałam podążać tą drogą, wiedząc, że to wszystko skończy się wyniszczeniem? Oddech związał mi się w gardle. Nie mogę tego zrobić. Moja klatka piersiowa unosiła się i opadała z każdym ciężkim, krótkim oddechem, który nabierałam. Zatrzymaj się. Głos z tyłu głowy zalecał. Mój mózg nie funkcjonuje zgodnie z moimi zmysłami i ja nie słuchając go, szybko zatrzymałam samochód. Położyłam głowę na kierownicy próbując się pozbierać. To jest szalone. 

Dłońmi potarłam swoje skronie starając się pozbierać, ale doprowadziło to do kolejnych zawrotów głowy. Stop.  Po prostu wróć do Justina. On się tobą zajmie. Głos z tyłu głowy surowo powiedział wraz z innymi krzykami. Chwyciłam się za swoje czekoladowe włosy. Drżącą ręką chwyciłam butelkę wody i tabletki, szybko połykając jedną z nich. Zanim ruszyłam spojrzałam przed siebie. Nie ma odwrotu, pamiętasz? 
   
Wkrótce, zauważyłam policyjny wóz i dwóch funkcjonariuszy sygnalizujących, aby zatrzymać samochód. Przewróciłam oczyma. Co teraz? Uchyliłam okno spoglądając na faceta, który miał około dwadzieścia kilka lat, który gapił się na mnie dziwnie. Uśmiechnęłam się do niego. 
- Dzień dobry, panie władzo. Czy jest jakiś problem? - Zapytałam grzecznie, marszcząc brwi w niewinnym sposobie. 
- Poproszę prawo jazdy i dokumenty. - Drugi policjant, który stał za nim lekko trącił młodszego w ramię. Walczyłam z chęcią chichotu wyciągając moje dokumenty i wręczając mu je. Spoglądał na plastikowy materiał, a ja patrzyłam na niego stukając palcami na kierownicy. -  Wszystko wygląda w porządku... pani Katrino Wilkinson. Z Nowego Jorku? - Zmarszczył brwi z uśmiechem na twarzy. Skinęłam głową. Nauczyłam się, jak ukrywać emocje. Nauczyłam się, jak kłamać, więc nie mógł mieć pojęcia, że jestem 18-letnią dziewczyną z Kanady, która zaginęła. - Naprawdę? Byłem raz w Nowym Jorku. To wspaniałe miasto. - Powiedział.
- Z pewnością jest. - Mruknęłam patrząc przed siebie i chichocząc do młodego policjanta, który bezwstydnie flirtował z zupełnie nieznajomą mu osoba. 
- Jesteś daleko od domu. Co cię tu sprowadza? Biznes czy przyjemności? - Zapytał flirtując, a starszy policjant jęknął irytująco. Przekrzywiłam głowę w lewo zwężając oczy.
- Biznes. - Odpowiedziałam z uśmiechem.
- Witamy w LA, w takim razie. Jedź bezpiecznie i życzę miłego dnia. - Powiedział starszy policjant wręczając mi moje dokumenty i odciągając młodszego.
- Dziękuję. - Odpowiedziałam zanim znowu ruszyłam w drogę.  
Nerwowo oblizał pęknięcia na mojej dolnej różowej wardze. Zwolniła, gdy pojawiły się straszne przedmieścia. Stara Kendall spanikowałaby i natychmiast zawróciła. Ale ja? Nie. Widziałam dużo gorsze rzeczy przez te miesiące. Wzięłam głęboki oddech. Nadszedł już czas.  .

Mogę sobie wyobrazić, że będziesz uśmiechać się do siebie słysząc, iż mówię, że złamał mi serce. Będziesz pamiętać kogoś, kto złamał twoje i będziesz myślała sobie, "O tak, pamiętam jak to jest." Będziesz pamiętać smutek. Może będziesz pamiętać słuchanie tej samej smutnej muzyki i jedzenie tych smacznych czekoladek w pokoju, lub samotny spacer, owinięcie się w zimowy spacer i samotność. Ale pamiętasz, jak z każdym kęsem jedzenia czułeś się jakbyś gryzł własny żołądek? Czy pamiętasz sny każdej nocy, w których byliście wciąż razem, a gdy budziłeś się każdego ranka musiałeś przejść przez to wszystko od nowa? 

Jasonie McCann, nadchodzę.  


Z punktu widzenia Jasona:
Umieściłem papierosa między wargi, wciągając kłęby dymu przed zamknięcie oczu. Oparłem głowę czując, jak moje napięta ciało natychmiastowo się relaksuje. Wciąż jeszcze pamiętam dzień, w którym obiecałem jej, że rzucę palenie, kiedy była moja. 

To było dawno temu. Problem z obietnicami jest taki, że kiedy złożysz jedną, to wiąże się z ich złamaniem. To jak niewypowiedziana, kosmiczna zasada. Zniszczyłem ją, tak, wiem. Po prostu nie chciałem widzieć, jak jest niszczona przez kogoś innego. 

Wiem, że łamanie obietnicy jest złą rzeczą, ale gorszym jest pozwolenie, by obietnica złamała ciebie. Czy było trudno, zapytacie. Czy było trudno odejść? Tak, było. Ale nie było tak trudne, jak trzymanie się czegoś, co nie było prawdziwe. To było jak czekanie na deszcz w środku pustynie. To było lekkomyślne, szalone, nieodpowiedzialne i beznadziejne. Ale nadal byłem przy niej tak długo jak mogłem, bo kiedy z nią byłem czułem się znowu nieskończony. 

 Być może to jest to, co historie nazywają kogoś przybitym. Twoje serce i żołądek i całe wnętrze wydają się puste i bolące. Możesz spędzić minuty, godziny, dni, tygodnie lub nawet miesiące analizując sytuację; próbując złączyć wszystkie kawałki razem, uzasadniając, co by się stało.. lub możesz po prostu pozostawić kawałki i ruszyć kurwa na przód. To jest to, co musiałem zrobić. Biorąc krok do przodu czułem, jakbym mordował siebie, czułem się źle próbując o niej zapomnieć. Biorąc jeden krok nie chciałem brać innych, ale to zrobiłem. Kiedy kochasz kogoś to nigdy nie jest koniec. Wciąż kocham ją tak bardzo, jak wcześnie, ale faktem jest to, że to, co mieliśmy nie będzie trwać wiecznie, to tylko będzie pieprzyć psychicznie i fizycznie naszą dwójkę. Nie mogłem pozwolić, by stało się to jej. 

Ktoś kiedyś mi powiedział, że trzeba szukać czegoś, co złagodzi ból i sprawi, że się pójdzie na przód i zapomni o wszystkim. Wiem na pewno, że jest niezastąpiona i kocha mnie, jak nikt inny. Ale to był tylko sen i był już czas by się obudzić i zdać sobie sprawę, że moje życie jest zbyt popieprzone dla kogoś takiego jak ona. 

Zabijało mnie. Wciąż zabija. Zabija mnie, kiedy budzę się z czyimiś ramionami wokół mojego ciała. Zabija mnie to, kiedy mówię 'Kocham cię' osobie, która nie jest nią. Zabija mnie, kiedy jej twarz pojawia się wszędzie i słyszę jej głos w myślach. Zabija mnie to, kiedy kładę się spać każdej nocy zastanawiając się, czy z nią wszytko w porządku teraz, kiedy nie jestem przy niej. Zastanawiam się, czy jest zdrowa i szczęśliwa, że skończyliśmy nasz związek. Zabija mnie, gdy myślę o bólu, który spowodowałem przez cały ten czas. Zabija mnie z każdym oddechem, który biorę. Zabija mnie, kiedy demony w mojej głowie krzyczą, że ją straciłem, że straciłem wszystko, co miałem i nigdy, przenigdy nie wróci do mnie. I czy mi się to podoba, czy nie, czas przemija, i dlatego nic już nigdy nie będzie takie samo jak dawniej. Rzeczy po prostu się zmieniają. 

Nie możesz wyłączyć tego co miałeś z jedyną wyjątkową osobą, jakby to był włącznik światła, nie ważne jak bardzo się starasz. Wszystko, co możesz zrobić to postawić ścianę wokół swych uczuć. I gdy zbudujesz już nikt nie zobaczy co czujesz. Trzeba to zrobić, by zapomnieć, albo to będzie z tobą przez resztę życia. 

Spośród wszystkich miliardów ludzi żyjących na naszej planecie, chciałem ją, kogoś kogo nie mogłem mieć. Uczucie kochanie jej i byciem przez nią kochanym wzbierało we mnie, i może to nie był koniec, i może wciąż mogę czuć jej dłoń w mojej i słyszeć ją jak mówi kocham cie. Ale to odeszło, wyblakło.  

Ona jest dla mnie piękna, tak jak jest piękna dla wielu innych ludzi. Mogę dać jej miłość, tak jak inni ludzie, którzy się w niej zakochają. I cały ten ból, którzy czułem zostanie doświadczony przez innych ludzi. Chodzi mi o to, że musi ruszyć na przód i zapomnieć na przód. Wiedziałem, że potrafi. Choć trudno było mi się przekonać, że jej się to uda. Dwa słowa. Cztery samogłoski. Cztery spółgłoski. Osiem liter. Może to cię rozciąć i zostawić uszkodzonym do końca życia lub znieść ogromny ciężar z ramion. Zdanie to brzmi: To koniec.  

Związki nie są moją rzeczą w zasadzie dlatego, że nigdy nie dostałem 'całej miłości', ale to zmieniło się, kiedy ją poznałem. Istnieje milion sposobów, aby stracić kogoś kogo kochasz. Ja? Straciłem ją, ponieważ byłem zbyt głupi, aby wierzyć, że zmierzamy z powrotem do 'normalności'. Straciłem ją, ponieważ starałem się ją chronić. To było trudne, to było jakby cały życie zostało wyssane z mojej piersi, ale nadal jakoś oddychałem. To nie tak, że chciałem, aby to się stało, ale życie nie jest łatwe i myślę, że tak po prostu miało być, mieliśmy być oddzielnie. Urodziliśmy się sami - umieramy samotnie. Nie mogła umrzeć przeze mnie, była zbyt cenna, aby umrzeć. 

Może spotkamy się ponownie w innym życiu i zakochamy i może nawet znowu zerwiemy. Ale miejmy nadzieję, że w innym życiu nie będę przestępcą, może w innym życiu nie będzie nikt próbował jej zabić przeze mnie. Może w tym innym życiu zejdziemy się i naprawimy sprawy, ponieważ w tym życiu, jestem pewien, że tak nie będzie. By może w tym innym życiu nie będzie przestraszona i może będzie silna i nie będzie mnie potrzebować... Ale bez względu na to, ile żyć będziemy mieć, zawsze będę ją kochał. Problemem jest to, że czasami miłość nie wystarcza. 

To brzmi śmiesznie, a ja właściwie nigdy nie wyobrażałem sobie siebie jako taką tandetną osobą, ale to prawda; zostawiłem moje serce w Stratford. Pierwszy miesiąc był straszny. Nie mogłem spać, jeść, pić lub nawet z kimś rozmawiać. Zamknąłem się w pokoju i pusto wyglądałem przez okno. Byłem załamany i beznadziejny i nie sądzę, że był ktoś, kto by mi pomógł. Piłem, by pozbyć się bólu. Wpadłem w narkotyki, by o niej zapomnieć, ale to także nie podziałało. Ona była moim narkotykiem. Nie przejmowałem się innymi. Chciałem jej przy mnie. Ale rzeczywistość była suką i uderzyła mnie mocno prosto w twarz. 

Potem ponownie zobaczyłem Christinę. Nasza historią zaczęła się dawno temu, kiedy miałem 14 lat i wszedłem w gangi. Będąc siostrą Dona, miała pewnego rodzaju reputację. Wracając do wtedy po prostu się bawiliśmy. Zawsze miała do mnie słabość do mnie, ale ja nigdy nie odwzajemniałem tego. Kiedy opuściłem Stratford i przeprowadziłem się do wschodniego Los Angeles, ona praktycznie z nami mieszkała. Zauważyła jak załamany byłem, ale nie zwracałem uwagi, jak względem mnie była opiekuńcza. Potem rzeczy zaczęły się zmienić... Musiałem wyrzucić z myśli Kendall, a ona wydawała się najlepszym na to sposobem - nie, że zadziałało to na 100%, ale z pewnością pomogła. Zaczęła żywić do mnie swoje uczucia i Don namówił mnie, abym się z nią umawiał, jak prawdziwa para. Dlaczego nie chciałby aby jego siostra i najlepszy kumpel się spotykali? 

Początkowo pogardziłem tym pomysłem. Nie mogłem wyobrazić sobie bycia z kimś innym, kto nie jest Kendall - pozwolić sobie kochać tą osobę. Ale po prostu musiałem ruszyć, a ona była moim następnym krokiem. Spotykaliśmy się przez sześć miesięcy, mimo, że jest ode mnie starsza o dwa lata. Jest opiekuńcza, słodka i ekstremalnie seksowna, ale w ogóle nie jest taka jak Kendall. Kocham ją, mimo, że jest zbyt czepiająca się i kontrolująca. Jest beztroska i bardzo, bardzo dzika. Christiana jest po prostu inna, inna od niej. Kendall była niewinna i nieśmiała, podczas gdy Christina jest jej przeciwieństwem. Może dlatego ona pomaga mi o niej zapomnieć, ponieważ nie przypomina jej w żaden sposób. 

Z drugiej strony, po opuszczeniu Stratford, moja przyjaźń z Davidem się rozpadła. Szydził ze mnie na każdym kroku. Ledwo ze mną rozmawiał. Myślę, że moje rozstanie z Kendall nie tylko miało wpływ na mnie, ale również na niego. Przyzwyczaił się do widzenia mnie z Kendall, był przyzwyczajony, że była wokół i traktował ją jak młodszą siostrę i teraz, kiedy jej nie było, a ja to zmieniłem, nie mógł mnie już nieść. Nie mógł też znieść Christiny. Próbował przekonać mnie kilka razy, że powinienem wrócić do Kendall, że to zniszczyłoby ją kompletnie, że byliśmy sobie pisanie. Ale nigdy go nie słuchałem. Nie mógł znieść mnie zostawiającego ją. Ale nie mógł zrozumieć, że starałem się ją chronić. 

- Obiecałeś jej, że zostaniesz i odszedłeś. - Szydził. Równie dobrze mógłby mnie zabić. To bolałoby mniej. Wiedziałem już to. Wiedziałem, że jestem jedynym winnym. Ale nie było już odwrotu w czasie, niestety. I nawet jeśliby był, nie zmieniłbym mojej decyzji. Musiała być bezpieczna. Nie mogła żyć moimi sposobami. 

Żal zjadał mnie od środka. Żałowałem ostatnich słów, które jej powiedziałem, jak ją załamałem, krzycząc na nią. Nie zasługiwała na coś takiego. Zasługiwała na bycie kochaną i traktowaną jak księżniczka. Starałem się i żałośnie zawiodłem. Nie byłem dla niej. Nie byłem dla niej dobry. 

Zostałem wyrzucony z zamyślenia, kiedy krzesło obok mnie wydało odgłos. Zauważyłem Davida, który usiadł na krześle obok mnie, krzyżując ręce na piersi. Patrzył przed siebie zaciskając szczękę, wyraźnie zirytowany moją obecnością. Był moim najlepszym przyjacielem, od kiedy byliśmy w pieluchach. To nie tak miało być. Westchnąłem spoglądając na niego.
- Wciąż nie będziesz ze mną rozmawiał? - Nie dostałem odpowiedzi. - Daj spokój, David. Minęły do kurwy nędzy 7 miesięcy! Ruszyłem na przód, i co? To nic wielkiego! - Rzuciłem. David przewrócił oczyma odwracając się, by spojrzeć na mnie po raz pierwszy od miesięcy.
- To nic wielkiego? - Powiedział mrużąc oczy. - Oczywiście, że to kurwa coś wielkiego, Jason. Spierdoliłeś. Złamałeś wszystkie swoje pierdolone obietnice. I wiesz co? To wszystko, co napisałeś do niej w tym liście nic nie znaczyło. - Mruknął przez zaciśnięte zęby. Zmarszczyłem czoło zmieszany. Wow. Otworzyłem usta, by przemówić, ale nie wyszły z nich słowa. Zacisnąłem szczękę spoglądając na ziemię. Miał rację. Zanim mogłem pozwolić, by słowa przeniknęły do mojego umysłu, usłyszałem jak ktoś woła moje imię, i odwróciłem się widząc Carlosa, Meksykanina mającego 20 lat, który pracował dla Dona.
- Siema, McCann. - Zawołał.
- Co jest stary? - Zapytałem kiwając podbródkiem w jego kierunku.
- Ktoś chce cię zobaczyć. - Powiedział z uśmiechem na twarzy. David zmarszczył brwi. Przewróciłem oczyma wypuszczając długi oddech.
- Mówiłem ci, Carlos. Nie jestem w nastroju na biznes. Powiedz temu komuś żeby wrócił innego dnia. - Zadrwiłem, a Carlos zmrużył na mnie oczy.
- To dziewczyna, szefie. - Odpowiedział. Zmarszczyłem brwi.
- Dziewczyna? - Wypaliłem, myśląc na głos.
- Powiedziała jak ma na imię? - Zapytał David wstając i rozglądając się.
- Zapytałem. Powiedziała, że nazywa się Katrina Wilkinson. - Odpowiedział Carlos. Katrina Wilkinson.
- Zaczekaj, kim kurwa jest Katrina Wilkinson? Nie mamy nic wspólnego z tym imieniem. David, znasz ją? - Zapytałem odwracając się, by spojrzeć na niego. Wzruszył ramionami, zdezorientowany.
- Nigdy nie słyszałem tego imienia. 
- Powiedziała dlaczego przyszła?
- Nie. Powiedziała tylko, że chce się z tobą widzieć, szefie.
- Czy to jest.. - Przerwałem. Nic. Jej imię nie było mi znane.
- Wpuściłem ją tylko dlatego, że wyglądała jakoś... niebezpiecznie. Jest gorąca jak cholera, stary. - Mruknął Carlos. Przewróciłem oczami chichocząc na jego uwagi. Typowy napaleniec. Przypomina mi siebie samego.
- Dobra, w takim razie. - Wzruszyłem ramiona. - Wpuść ją i przyprowadź do nas. Zobaczmy, co to za laska i czego od nas chce. - Powiedziałem, a uśmiech pojawił się na moich ustach. Carlos pobiegł natychmiastowo wykonać swoje zadanie. Waliłem stopą w krawężnik niebezpiecznie czekając. Kim jest ta dziewczyna i czego może ode mnie chcieć?

Kilka minut później, samochód przejechał przez ulicę, zatrzymując się kilka metrów przed nami. Jechała Fordem Mustangiem Boss 302 rocznika 2012.
- Cholera. - Usłyszałem syk Davida pod nosem, spoglądając na samochód. Zmrużyłem oczy, mając nadzieję ujrzeć jej twarz przez okulary, ale tylko mogłem ujrzeć zarysy. Kim do cholery jest ta dziewczyna? Słyszalne było małe kliknięcie, gdy ta wyszła z auta. 

Czarne skórzane legginsy przylegały do jej długich, szczupłych nóg i bioder idealnie. Jej czarne kurtka wisiała luźno wokół jej tułowia. Gdy wyszła z samochodu zobaczyłem, iż jej ciemne, czekoladowe włosy były związane w wysokiego kucyka. Nie mogłem dobrze zobaczyć jej twarzy, gdyż miała na sobie okulary przeciwsłoneczne, które zakrywały większą część jej twarzy. Zmrużyłem oczy. Wyglądała tak cholernie znajomo. Było tak jakby wszystko zwolniło z jakiegoś dziwnego nieznanego powodu. Zdjęła okulary całkowicie odsłaniając swoją twarz. Wtedy zdałem sobie sprawę, kto to jest. 

Te kawowo-brązowe oczy, te usta, ta pieprzona piękna twarz, której nie mogłem wymazać z pamięć, mimo że próbowałem. Rozszerzyłem oczy, a oddech uwiązł mi w gardle. Otworzyłem usta w szoku, próbując oddychać, ale całe powietrze zassało się do płuc. Całe ciało zdrętwiało, a ręce zaczęły się trząść. Czułem znajomy uścisk w klatce piersiowej, moje serce przestało rytmicznie pompować krew. To właśnie w tym momencie wszystko wspomnienia przeleciały do mnie z zimnym wiatrem. To nie może być prawdziwe. 
Czułem jakbym nie mógł oddychać. Trzasnęła drzwiami samochodowymi, a zauważalny uśmiech pojawił się w kącikach jej ust. 

- Długo się nie widzieliśmy, Jason. 
___________________________________________________________________________
Od teraz będę robiła takie jakby przerwy między tekstem, ponieważ wydaje mi się, że tak lepiej się czyta, ale jeżeli tak nie jest to napiszcie. 
Co do rozdziału - awthehgds. Kendall teraz będzie niezła. 
1. Myślicie, jaka będzie reakcje Jasona po spotkaniu Kendall? 
2. Co teraz z jego nową dziewczyną? 
3. Jason postąpił słusznie zostawiając Kendall? 

WYBACZCIE MI WSZELKIE LITERÓWKI:(

28 komentarzy:

  1. Oczywiście ,że postąpił źle ,że ją.zostawił!
    Wowowowow!!! Spotkali się!!! *.* nie mogę doczekać się nexta! Niech rzuci tą Christine i będzie z Kendall!
    Proszę dodaj szybko nexta! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. ON JĄ ZOSTAWI? CO KURWA?! haahhaah
    OMG ROZDZIAŁ JEST CUUDOOOOWNYYYYYYYY!
    Wgl. tak zauważyłam że dodajesz rozdział co 5 dni haah
    ZANOTOWAŁAM NAWET W KALENDARZU ahah no co? tak jakby co, jakbym zapomniała czy coś ♥
    okej, to jest cudowne
    najlepszy blog ever kurwa mać
    czekam teraz na kolejny rozdział
    @wmedlasy

    OdpowiedzUsuń
  3. O Mój Boże to jest po prostu ganialne!!!! Lepszego bloga chyba nigdy nie czytałam!! <33 dziękuję ci że to dla nas tłumaczysz.<333 czekam na kolejny
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham to o mej dżi

    OdpowiedzUsuń
  5. jezu ciekawe jak zareaguje jason JEJU

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. super:) czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG BAD GILR <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe co zrobi jason noooooooooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  10. SKUIHYRGFERYLEJAKUGTRFIGATDULEIGA;HULEIGAHURL

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę. To takie cudowne *o*
    1. Szczerze ? Rozmyślam nad tym pytaniem i rozmyślam... i naprawdę nie doszłam do żadnej - chociaż trochę prawdopodobnej refleksji nie doszłam xd
    2. Pffffffff ma z nią zerwać tyle w temacie. Pffffffff co za pytanie
    3. No oczywiście że nie ! Ten ułomny ( wiem, nie jest ułomny, jest boski -,- ) idiota powinien być przy niej 24/7 !!!
    *najgorszy komentarz w dziejach *
    Amanda

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodaj szybko nowy blagam,ja tu umieram z ciekawości bo to jest takie abdnldmjenndjje
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  13. O boze kocham to opowiadanie! Prosze dodaj jak najszybciej nowy rozdzial! Musze wiedziec co bd dalej! <3 ~Asia xo

    OdpowiedzUsuń
  14. Chcę już nowy rozdział! Agsjdkdubwuvs wreszcie się spotkali! Ciekawe co z tego wyniknie.
    David ma racje! Tak trzymaj.
    Ugh, już nie lubię jego dziewczyny jasona ://

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg jason będzie bardzo mega zszokowany a kendalll przeszczęśliwa i jason powinien zostawić ta jego Ala dziewczynę boski :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejkuu jshdjskdn świetny rozdział !
    Kurcze ciekawe jak on zareaguje ?!
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Afgdaadghxc !!!! Już nie moge się doczekać kolejnego. BOSKIIIIII

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG niesamowity serio! nie mogę doczekać się następnego!

    OdpowiedzUsuń
  19. nareszcie go odnalazła, jestem niesamowicie szczęśliwa, że to zrobiła, ale to, że go znalazła jeszcze niczego nie zmienia, boję się co teraz będzie z nimi...
    cudowny rozdział, dziękuje, że to wciąż tłumaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O moj boze !!!Nie moge po prostu sjsbsjocbdhskdv kurwa kendall jestes zajebista hfnxbx kocham ja ^^ a Jason trn idiota kurwa mac mysle ze on bedzie chcial zeby zapomniala o nin i wgl a ona no nie wiem ale z niecierpliwoscia czekam na kolejny blagam dawaj kokejny !!wiem ze to wyzej napisane jest baz sensu ale nie moge sie opanowac /kinia

    OdpowiedzUsuń
  21. Jason powinien kopnąć w dupę tą swoją nową laskę, to znaczy wow jeśli chodzi o opis to mam ją za totalną dziwkę. Kendall wróciła i to powinno dać mu do myślenia. Niech do niej wraca i przestanie zachowywać się jak cipa. Julia

    OdpowiedzUsuń
  22. Oni muszą być razem!! Kurde nie wytrzymam do następnego rozdziału!! Kocham tego bloga <333

    OdpowiedzUsuń
  23. tak tak taak, niech teraz Jason zostawi ta dziewczyne z ktora 'jest' (juz jej nie lubie), wroci do Kendall, jeju tak bardzo chce ich razem, znowu, szczesliwych:(((((

    OdpowiedzUsuń
  24. O Jezu już nie mogę się doczekać co powie Jason, jeśli w ogóle będzie wstanie coś powiedzieć. Znalazła go, a ja jestem pewna, że będą razem znów. Wkrótce.

    OdpowiedzUsuń
  25. żeby dodać komentarz potrzebowałam całego dnia i cholera ja płakałam, Kendall wyszła z tego zwizku jako silna i niezależna kobieta, troche mi przykro,że Jason znalazł sobie kogoś innego, a przy tym złamał tyle obietnic i zdecydowanie kocham Davida

    OdpowiedzUsuń
  26. Omg hahdjckfnfjdnsjs Kendall jest swietna .. Jestem bardzo, bardzo ciekawa co zrobi Jason.

    OdpowiedzUsuń
  27. O ja pitole !!! Proszę o jak najszybciej nowy rozdział. Dziękuję kochanie za wszystko xx Jeszu co za rozdział !!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Celivia